środa, 21 stycznia 2015

OD Gabrielle DO Kogoś

Wyszłam. Nie byłam zła, ani wściekła. Bardziej... zagubiona. Trudno. Poszłam do swojej jaskini. Wolałam być sama.... Nigdy nie miałam bliższego kontaku z innym wilkiem. Nie mogłam tego znieść. Poszłam nad urwisko. Usiadłam na jego szczycie i zapatrzyłam się w Księżyc i gwiazdy. Zaczęłam śpiewać:




Nigdy nie miałam rodzeństwa. Ale kiedyś przechodziłam koło jednej watahy... 


<Jeśli ktoś chce niech odpisze >

OD LUCY: Trochę duży film. Sorka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz