- eee... My się znamy?
- Nie! - podeszła i wtuliła się we mnie. Odsunęłem się a ona się przybliżyła, i tak w kółko.
Byłem bezsilny. Nagle do jaskini weszła Lucy. Posmutniała.
- To nie tak jak myślisz!
Ale ona wybiegła zapłakana. Wadera przytulakąca się posmutniała także i szepnęła.
- Niewiedziałam, przepraszam...Jestem Kelly.
Pobiegłem do Lucy. Kelly za mną. Chciałem wytłumaczyć lecz Kelly mnie uratowała.
- Zaczęłam się do niego przytulać bo jestem flirciarą. Nie wiedziałam....
( Lucy, Kelly? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz