- Kribu?
- Może być.
Byłem głodny. Oczywiście mogłem pstryknąć palcami. Też miałbym jedzenie. Wolałem jednak zapolować w sposób naturalny. Polecieliśmy na łąkę.
- Tam są. - szepnąłem.
- Jaki plan?
Opowiedziałem jej taktykę. Ruszyliśmy. Po chwili dwa karibu leżały martwe.
- Jemy? - zapytałem
- Jemy.
Gabrielle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz