sobota, 17 stycznia 2015

OD Gabrielle DO Krissa

Malam
Nak Atru
Gabrielle

-Na Księżyc, czy ja nie mogę mieć chociaż trochę prywatności?-krzyknęłam w głos.
Nie przejmuj się. 
Po co się tu przeteleportował? Tylko, żeby powiedzieć mi ,,Przepraszam"?
Najwyraźniej...
Ychh...

Szliśmy w milczeniu. Konie musiały czasem przyśpieszać, aby za mną nadążyć.
Malam!
Co?
Mogę na ciebie wsiąść? 
Jasne. Wskakuj

Klacz położyła się. Wskoczyłam zgrabnie.
Leć do nas. Nak Atru, lecisz za nami?
Tak

Malam uderzyła parę razy motylimi skrzydłami. Wznieśliśmy się. Przytrzymywałam kaptur. Klacz rozglądała się przez moment, poteem, niepostrzeżenie wystartowała w stronę mojej jaskini. Znazleźliśmy się w środku. Zanim jeszcze wylądowała, zaskoczyłam z niej i wpadłam do siebie. Nie uwieżycie, kogo tam znalazłam.
-Co ty tu robisz?-zapytałam oschle.
<Kriss?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz