poniedziałek, 12 stycznia 2015

OD Archera DO Lucy

- Teraz. - ujśmiechnąłem się.
Pobiegliśmy na skraj lasu. Patrzyliśy na wioskę. Zmieniliśmy się w ludzi i poszliśmy do kafejki. Usiedliśmy przy stoliku.
- Witam. Co państwo sobie życzycie? - zapytała kelnerka, która właśnie podeszła.
- Poprosimy gorącą czekoladę i... Arch?
- Dwie gorące czekolady. - powiedziałem
Kelnerka odeszła.
- To co robimy później?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz