OD Gabrielle DO Lucy
-Tak-odparłam. Lucy wyszła, a ja rozłożyłam z powrotem moje rzeczy. Wyszłam przed jaskinię. Nagle nadepnęłam na coś ostrego. Suknęłam z bólu i podniosłam łapę, w którą wbił się jeleni róg. Szapnęłam. Poroże wyłoniło się zakrwawione z rany. Wzięłam je do siebie. Obmyłam znalezisko i ranę. Chwyciłam za sztylet i odcięłam mały kawałek rogu. Zaczęłam z zapałem rzeźbić i po paru godzinach wyszło mi coś takiego:
Piękna, rzeźbiona rączka i metalowe ostrze. Dorobiłam również futerał.
< Lucy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz