-Chodź, pokażę ci-zaproponowałam.
-Chętnie, dzięki-odpowiedział. Nie szedł koło mnie, bardziej przemykał się pod drzewami. Po kilku minutach drogi, stanęliśmy przed otworem mojej jaskini. Panował w niej półmrok, tylko owoce drzew błyskały, ale nikomu nie przeszkadzały.
-Więc... Chciałeś zamówić broń, tak?
<Kriss?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz